Sudety Środkowe: Góry Wałbrzyskie: Trójgarb
11.06.2020 r.
Kolejny dzień w Sudetach, kolejne szczyty w planach.
Tym razem szczyt leżący pomiędzy Szczawnem-Zdrój, a Kamienną Górą. Widoczny z daleka dzięki charakterystycznej wieży. Szczyt o trzech wierzchołkach. Trójgarb.

Na szczyt wiedzie kilka szlaków chyba ze wszystkich pobliskich miejscowości. Dłuższe, krótsze, łatwiejsze, bardziej wymagające – każdy wybierze coś dopasowanego do swoich możliwości.
My wybieramy „pętelkę”, a przy okazji taki żeby można było wyjść na dwa szczyty zaliczane do Korony Gór Wałbrzyskich KZKG RP – Jagodnik i Węgielnik.
Szlak
Ruszamy ze wsi Struga żółtym szlakiem w kierunku Starych Bogaczowic. Samochód można zostawić przy szlaku na niewielkim parkingu przy głównej drodze, w miejscu, gdzie szlak z głównej drogi skręca w lewo.



Pod Mrowicą, dokąd docieramy tak naprawdę spacerkiem, zostawiamy szlak żółty i czerwonym kierujemy się na Trójgarb.
Tutaj miejscami jest trochę pod górkę ale szlak jest mało wymagający. Za to przepiękny. Dawno żaden szlak (poza Wysokimi Tatrami oczywiście:D) tak mnie nie urzekł.
Formy skalne, wszechobecna zieleń, strumyk – no pięknie
Docieramy na skrzyżowanie Pod Jagodnikiem.
Jagodnik
To szczyt poza szlakiem. Ja trafiłam na resztki oznaczeń na drzewie, nie wiem czy obecnie jest jakoś oznaczony. Za to dojście w pobliże nie stanowi problemu. Idziemy prosto między drzewami na najwyższe wzniesienie.


Wracamy na szlak.
Tutaj czerwony łączy się z żółtym (inny żółty niż ten poranny) i właśnie trzymając się tego koloru dojdziemy na szczyt Trójgarbu.
Trasa dalej jest mało wymagająca i tak naprawdę dopiero pod samy szczytem można dostać zadyszki;)


Świąteczny dzień powoduje, że pod wieżą tłumy. Śmiechy, krzyki, grille.. Wchodzimy na górę. Kilka pięter wieży sprawia, że przynajmniej tutaj nie ma tłoku.
Wieża na Trójgarbie
Wieża składa się z pięciu tarasów widokowych, które są rozmieszczone na wysokości od 17 do 23 m nad fundamentem. Ciekawa forma i wygląd, chociaż zdania na ten temat są mocno podzielone.
Schodzimy i po krótkim odpoczynku ruszamy dalej. Dalej, ale już w drogę powrotną. Teraz pójdziemy zgodnie z niebieskim szlakiem, którym przez Węgielnik (szczyt nie jest oznaczony) dotrzemy do Strugi.
Widać, że jest to mniej uczęszczany szlak – miejscami musimy przedzierać się przez krzaki i wysokie trawy. Dla mnie to też bardzo nużąca wędrówka. 6 km strasznie mi się ciągnęło. Niespokojnie zerkałam na mapę ile jeszcze przede mną…
Ostatnie metry to spacer między zabudowaniami i drogą, którą docieramy do punku wyjściowego.