Skrzyczne z Lipowej
10.11.2019r.
Skrzyczne to jeden z najbardziej popularnych szczytów Beskidu Śląskiego. Prowadzi na niego kilka szlaków ze Szczyrku, ale też z Buczkowic i Lipowej.
Jak dojść na Skrzyczne?
W 2017r. szliśmy ze Szczyrku, o tym pisałam [tutaj] więc teraz wybraliśmy inną trasę – z Lipowej.
Niebieski szlak zaczyna się przy parkingu za Hotelem Zimnik, gdzie można bezpiecznie zostawić samochód. Jest to jeden z najkrótszych szlaków na Skrzyczne i jest dość przyjemny.
Idąc lasem widać piękną złotą jesień, ale to ostatnie metry takiej ładnej pogody. Im wyżej tym więcej mgieł i (nie)stety zaczyna padać śnieg. Widoczność mocno spada. Dobrze, że docieramy do Schroniska bo robi się zimno i nieprzyjemnie.
A co w Schronisku?
Można się posilić gorącą kawą, ciachem i czymś co przyniesie milion kalorii – pajdą chleba ze smalcem, ogórkiem i kiszoną kapustą. Polecam, pycha!
Lipowa ma tak dobre usytuowanie, że możemy wyjść w góry jednym szlakiem i robiąc pętelkę zejść drugim. Oczywiście korzystamy z tego i na Skrzycznem wybieramy szlak zielony na Malinowską Skałę, skąd dalej zejdziemy żółtym szlakiem do punktu wyjścia.
Na Malinowskiej Skale
Na Skrzycznem byłam kilka razy, ale nigdy nie miałam okazji być na Malinowskiej Skale więc plan trasy bardzo mi się podoba. No i tak jakby byłam ale tylko jakby.
Śnieg, deszcz i mgła skutecznie ograniczyła widoki. Nie było widać dosłownie nic.
Zielonym szlakiem doszliśmy Pod Malinowską Skałę i już w dół żółtym do Lipowej. Tutaj trzeba było uważać – błoto i woda po kostki, no ale cóż zrobić. Ostatnie 2km to wędrówka asfaltem.
Gdyby nie deszcz to byłoby całkiem przyjemnie. Szkoda, że nic nie widzieliśmy ale to powód żeby jeszcze kiedyś tam wrócić.
Skrzyczne, a dokładniej wieża widokowa obok Schroniska, to jeden z obiektów zaliczanych do odznaki Wież widokowych Gór i Pogórzy, a cała dzisiejsza wędrówka to 4 szczyty zaliczane do Korony Beskidu Śląskiego Klubu Zdobywców Koron Górskich RP.