3.05.2019r.

Drugi szlak na ten dzień (o pierwszym było tutaj) to krótki odcinek (4,2 km) Głównego Szlaku Beskidzkiego: Regietów – Rotunda – Regietów – Pod Kozim Żebrem – Regietów.

W Regietowie na końcu wsi zaczyna się szlak żółty, który na szosie łączy się ze szlakiem czerwonym.

Idziemy prosto w kierunku Bazy namiotowej w Regietowie, a następnie skręcamy w lewo – jesteśmy w Bazie. Stąd do Rotundy mamy 1,7 km. Jest po deszczu ale po tylu dniach w błocie już nie robi mi to różnicy.

Najgorsze są strome podejścia, które są śliskie.

Rotunda to miejsce, gdzie znajduje się cmentarz austriacki z czasów I wojny św. Drewniane wieże w stylu łemkowskim robią wrażenie. Obchodzimy cmentarz i wracamy.

Teraz mijamy nasz punkt wyjścia i kierujemy się w lewo zgodnie z czerwonym szlakiem. Początkowo idziemy drogą między polami, potem drogą w lesie, potem ścieżką, a potem … znowu ostro w górę.

Drugi dzień z rzędu Beskid Niski pokazuje swoje strome oblicze. Jest ślisko, chwilami wręcz niebezpiecznie.

Umordowani wychodzimy na szczyt ale idziemy kawałek dalej – punkt na mapie oznaczony: Pod Kozim Żebrem. Docieramy do skrzyżowania ze szlakiem zielonym i niestety zaczyna padać, robi się mglisto więc zawracamy. Pada coraz bardziej, a przed nami strome zejście z “Koziego”.

Tutaj widać, że szlak jest stromy – postawiono nawet ostrzeżenie. Przemoczeni staramy się uważnie schodzić, o upadek bardzo łatwo. Znowu przeklinam błoto i ten „Niski”, który zaskoczył po raz trzeci.

Było ciężko ale pewnie bardziej z uwagi na warunki pogodowe. W ciepły i suchy dzień byłoby dużo łatwiej.

Ogólnie Beskid Niski nas zachwycił i pewnie jeszcze tam wrócimy, chociaż już z większym respektem do tego terenu;)