Góry Opawskie – Biskupia Kopa i Srebrna Kopa
15.08.2019r.
Zaczynamy weekend w Górach Opawskich.
W planach złota odznaka KZKG RP, czyli 10 szczytów oddalonych od siebie w niewielkich odległościach.
Na pierwszy ogień i rozruch, po przyjeździe, idzie Biskupia Kopa i Srebrna Kopa.
Pogoda piękna, wolny dzień więc ludzi sporo. Wyruszamy w samo południe spod hotelu Ziemowit w Jarnołtówku (wsi między Głuchołazami, a Prudnikiem). Swoją drogą jest to dobra miejscówka na wędrówki po Górach Opawskich. Przebiega tędy Główny Szlaku Sudecki i krzyżuje się kilka szlaków na pobliskie szczyty.
Powyżej hotelu idziemy w górę wzdłuż zaparkowanych samochodów i po kilkunastu metrach wchodzimy na żółty szlak, którym bezpośrednio można dojść do Schroniska, a raczej Górskiego Domu Turysty „Pod Biskupią Kopą”. My jednak najpierw chcemy wyjść na Srebrną Kopę, która jest po przeciwnej stronie szlaku. Idziemy więc żółtym szlakiem, aż do punktu oznaczonego jako „Ścieżka Langego”.
Tutaj szlak żółty łączy się z zielonym, ale my opuszczamy oba. Idziemy na wprost “drogą dojazdową do schroniska”. Większość rodzin z dziećmi/wózkami wybiera tą ścieżkę, gdyż jest szeroka i swobodnie można prowadzić wózek, chociaż lekko nie jest;)
Idziemy tak około 1 km, aż wchodzimy na (tutaj dopiero szeroką) drogę – Przełęcz pod Kopą. Na prawo Biskupia Kopa, a my na lewo cały czas czerwonym szlakiem (Głównym Szlakiem Sudeckim).
Jest przyjemnie, minimalne wzniesienie i po 1,2 km jesteśmy na szczycie.
Nie jest on oznaczony żadną tabliczką. Patrząc na zdjęcia sprzed kilku lat trudno uwierzyć, że to to samo miejsce. Spójrzcie na zdjęcia http://wnaszegory.blogspot.com/2016/05/na-srebrna-kope-785-m-npm.html.
Wycinka drzew z powodu kornika spowodowała zupełne pustki. Niby jest pięknie, ładnie wszystko widać, ale jeśli kiedyś tutaj był taki las … ehhh, nie chce się wierzyć.
Chwila odpoczynku i wracamy. Na Przełęczy pod Kopą można wybrać żółty szlak do Domu Turysty, a potem na szczyt Biskupiej Kopy, albo czerwony najpierw na szczyt, a potem na odpoczynek. My wybieramy czerwony i wspinamy się ostro w górę.
Na szczycie, pod wieżą widokową, niestety spora kolejka więc odpuszczamy panoramę z wysoka. Trochę żałuję bo pogoda idealna na dalekie widoki, ale jednak wybieram zimne piwko w schronisku;)
Teraz znowu ostro w dół, ale po ok. 10 min jesteśmy na miejscu. Ludzi sporo, ale miejsca też. Można swobodnie usiąść w środku lub na zewnątrz.
Obmyślamy drogę powrotną bo tutaj znowu mamy dwa wyjścia (a raczej zejścia hehe), albo szlak żółty, którym wchodziliśmy (i opuściliśmy na Ścieżce Langego) albo czerwony do centrum Jarnołtówka.
Jak już przemierzać Główny Szlak Sudecki to po całości, więc wybieramy opcję drugą.
Fajne te Góry Opawskie – takie niższe Beskidy, co może być fajną propozycją na początki górskich wędrówek.
Zarówno Biskupia Kopa, jak i Srebrna Kopa są dostępne dla przeciętnego turysty.