Giewont
To miał być mały rozruch przed Rysami dzień później, taka tatrzańska aklimatyzacja, Zakopane – Hala Kondratowa, a przy okazji wyszedł Giewont i Kasprowy Wierch.
Zaczynamy tradycyjnie w okolicach Ronda prowadzącego do Kuźnic, a stamtąd niebieskim szlakiem prosto na Giewont. Mijamy Kalatówki, w Schronisku na Hali Kondratowej krótki postój.
Pogoda wymarzona – nie za ciepło, nie za zimno. Na szlaku coraz więcej turystów ale tłumów na szczęście nie ma.
Giewont zdobyty po raz drugi. Schodzimy i idziemy na wprost – na Kopę Kondracką.
Tutaj już mocno wieje, przed nami prawie 2 godz. wędrówka na Kasprowy Wierch.
Szlak dobrze znany, idzie się dobrze, chociaż w pobliżu Kasprowego coraz więcej osób na szlaku. Jedni w adidasach, drudzy z reklamówkami, taki znany obrazek z tamtych stron.
Z Kasprowego możemy schodzić do Kuźnic ale nie chcemy przedobrzyć przed jutrzejszym wielkim dniem – zjeżdżamy kolejką.