Bieszczady – Wielka Rawka i Caryńska
30.04.2019r.
Drugi dzień w Bieszczadach miał być wycieczką na Rabią Skałę ale okazało się (jednak dopiero na parkingu), że zielony szlak z Wetliny jest zamknięty więc zmiana planów i padło na Małą i Wielką Rawkę z Przełęczy Wyżniańskiej. Kierunkowskazy wskazywały 1,25. godz na Małą Rawkę więc wydawało się, że to taki „spacerek”. A jednak…
Do Schroniska, które jest oddalone o ok. 1,3 km od parkingu, idzie się łatwo, najgorsze zaczyna się dalej. Prawie 1,5 km ostro w górę. Naprawdę można się nieźle zmachać. Podejście krótkie ale niezwykle wykańczające. Po tej morderczej wspinaczce w błocie po kostki stajemy w końcu na szczycie Małej Rawki.
W oddali widać Wielką Rawkę, a za plecami całe Połoniny – od Tarnicy, aż po Chatkę Puchata na Połoninie Wetlińskiej.
Na Wielką Rawkę mamy pół godz. ale pogoda się psuje i zaczyna padać. Znowu błoto, zimny wiatr, deszcz. Na szczęście szybko przechodzi. Mijamy betonowy obelisk (dawne stanowisko geodezyjne) i po 20 minutach docieramy do rozstaju szlaków na Wielkiej Rawce.
Początkowo mieliśmy wracać tą samą drogą ale perspektywa schodzenia w błocie (i pomysł pewnej pary, z którą wchodziliśmy na Małą Rawkę) skłoniła nas do zmiany planów. Z Wielkiej Rawki postanowiliśmy zejść niebieskim szlakiem do Ustrzyk Górnych, a raczej do parkingu przy głównej drodze Wetlina-Ustrzyki Górne. Tam mieliśmy zamiar złapać stopa lub po prostu iść na nogach w kierunku Przełęczy, na której zostawiliśmy samochód.
Po deszczach, które padały od dwóch dni (na szczęście tylko wieczorami i nocami) chyba wszystkie szlaki były zabłocone więc nie było co narzekać, trzeba było tylko bardzo uważać.
Po dotarciu do głównej drogi praktycznie od razu udało się złapać stopa, a raczej busa.
Kilka metrów dalej busa złapało również małżeństwo, z którym wchodziliśmy na Małą Rawkę.
8,6 km za nami ale czuliśmy lekki niedosyt. Z Przełęczy, na której mieliśmy samochód wychodzi również szlak na Połoninę Caryńską. Niby tylko godzinka ale momentami też ostro w górę.
Widoki jeszcze piękniejsze. Teraz widzieliśmy szczyty, na których byliśmy kilka chwil wcześniej. Z Rawki oglądaliśmy Połoninę, z Połoniny podziwialiśmy Rawki.
Na górze strasznie wiało więc nacieszyliśmy tylko oczy ładnymi widokami i schodziliśmy.
8,6 km + 3,6 km =12,2 km. Można wracać.